poniedziałek, 18 listopada 2013

top 10!

Lista cech wyróżniających świetnego projektanta opakowań, według Yael Miller:

1. Różnorodność stylu (dopasowanego do produktu i jego odbiorców)
2. Strategiczne myślenie (podejście człowieka biznesu raczej niż artysty)
3. Partnerstwo (bo współpraca z klientem - gwarancją sukcesu)
4. Szczerość (zwłaszcza jeśli coś jest dręczące i wymaga zmiany)
5. Pokora (umiejętne przyjmowanie krytyki i chęć samodoskonalenia)
6. Rozsądek /nad emocjami/ (bez popadania w samozachwyt)
7. Dbałość (o jakość projektów ich i wpływ na otoczenie)
8. Umiejętność dzielenia się informacjami o własnych projektach (bez fałszywej skromności i obaw odnośnie kopiowania)
9. Przekraczanie granic możliwości (to, co do tej pory nie istniało nie znaczy, że jest niemożliwe; eksperymenty popłacają)
10. Odpuszczenie batalii o oryginalność (bez sztucznego silenia się na innowacje kiedy sytuacja tego nie wymaga)

/na podstawie: http://www.thedieline.com/blog/2013/5/14/the-10-attributes-of-a-great-packaging-designer.html/


czwartek, 7 listopada 2013

Projekt studencki

- czyli dokładnie to, co muszę wykonać w celu ukończenia studiów. W mojej głowie kłębi się chmura pomysłów, która póki co, nie zaowocowała decyzją. Inspiracji jednak nie brakuje, a szereg z nich znajduję w oglądaniu gustownie zaprojektowanych opakowań. Portale, które zajmują się publikowaniem informacji w tym zakresie robią to regularnie i w przejrzysty sposób (packaging of the world, die line etc. - w linkach).  Gdy chcę zobaczyć w jaki sposób można opakować czekoladki czy lody, klikam na link z przekąskami, gdy mam ochotę na analizowanie etykiet wina, wybieram kategorię alkoholi.
W taki sposób trafiłam na projekt autorstwa Emily Zirimis, z USA.  Brooklyn Botanical Blends jest serią napojów, których skład to kawa mrożona, doprawiona/łączona z darami brooklińskiego ogrodu (róża, sosna, bez). W moim odczuciu produkt łączy się z koncepcją graficzną, której inspiracja tkwi historycznych ogrodach Brooklinu. Wycinany kształt etykiety przywołuje skojarzenia z przeszłością, kiedy to popularne było rękodzieło. Ilustrowane rośliny, wykonane tradycyjną techniką, konsekwentnie to podtrzymują. Autorka, szcześliwie, nie przesadziła z akcentami florystycznymi, w etykietach wciąż jest odpowiednio dużo 'powietrza'.



 


Ale, dlaczego mój wzrok zatrzymał się na dłużej przy TYM konkretnym projekcie? Z powodu podobnych zainteresowań. Po pierwsze: zielarskich. Po drugie: malarskich czy ilustratorskich, gdzie forma graficzna odzwierciedla prawdę o przedmiocie.
Od jakiegoś czasu wyobrażam sobie jak można by przyjemnie eksperymentować z grafiką w projekcie o ziołach i roślinach. Kto wie, może koncepcja ta nie upadnie tak szybko, najwyżej odwlecze się w czasie.

(informacje i zdjęcia pochodzą z: http://www.packagingoftheworld.com/2013/10/brooklyn-botanical-blends-student.html)